sobota, 16 lutego 2013

Seria: "Sentymenty Anny Marii".










Mazurek f-moll















Cyprian Kamil Norwid: Fortepian Szopena


Do Antoniego C.
La musique est une chose étrange![1]
Byron
L’art?… c’est l’art – et puis, voilá tout.[2]
Béranger
I
Byłem u ciebie w te dni przedostatnie
Niedocieczonego wątku
Pełne, jak Mit,
Blade – jak świt…
– Gdy życia koniec szepce do początku:
„N i e  s t a r g a m  C i ę  j a – n i e!  –  Ja… u - w y d a t n i ę ! …”.

II
Byłem u Ciebie w dni te, przedostatnie,
Gdy podobniałeś… co chwila – co chwila –
Do upuszczonej przez Orfeja liry,[3]
W której się rzutu-moc z pieśnią przesila,
I rozmawiają z sobą struny cztéry,
Trącając się,
Po dwie – po dwie –
I szemrząc z cicha:
„Z a c z ą ł ż e  o n
U d e r z a ć  w  t o n ? …
C z y  t a k i  M i s t r z ! …  ż e  g r a …  c h o ć  –  o d p y c h a”.

III
Byłem u Ciebie w dni te, Fryderyku!
Którego ręka – dla swojej białości
Alabastrowej… i wzięcia, i szyku,
I chwiejnych dotknięć – jak strusiowe pióro –
Mięszała mi się w oczach z klawiaturą
Z słoniowej kości…
I byłeś jako owa postać – którą
Z marmurów łona,
Niżli je kuto,
Odejma dłuto –
Geniuszu… wiecznego Pigmaliona![4]

IV
A w tém… coś grał – i co? zmówił ton – i co? powié –
Choć inaczej się echa ustroją,
Niż gdy błogosławiłeś ręką Swoją
Wszelkiemu akordowi –
A w tém… coś grał – taka była prostota
Doskonałości Peryklejskiéj[5],
Jakby starożytna która Cnota,
W dom modrzewiowy wiejski
Wchodząc, rzekła do siebie:
„O d r o d z i ł a m  s i ę  w  N i e b i e
I  s t a ł y  m i  s i ę  A r f ą[6]  –  w r o t a,
W s t ę g ą  –  ś c i e ż k a …
H o s t i ę  –  p r z e z  b l a d e  w i d z ę  z b o ż e …
E m a n u e l[7]  j u ż  m i e s z k a
N a  T a b o r z e!”

V
I była w tém Polska – od zenitu
Wszechdoskonałości dziejów
Wzięta tęczą zachwytu –
– Polska – p r z e m i e n i o n y c h  k o ł o d z ie j ó w[8] !
Taż sama – zgoła,
Złoto-pszczoła!…
(Poznał-ć-że bym ją – na krańcach bytu!…)

VI
I – oto – pieśń skończyłeś – – i już więcéj
Nie oglądam Cię – – jedno – słyszę:
Coś?… jakby spór dziecięcy –
– A to jeszcze kłócą się klawisze
O nie dośpiewaną chęć:
I trącając się z cicha,
Po ośm – po pięć –
Szemrzą: „p o c z ą ł ż e  g r a ć ?  c z y   n a s  o d p y c h a ??…”

VII
O Ty! co jesteś Miłości-profilem,
Któremu na imię D o p e ł n i e n i e;
Te – co w sztuce mianują Stylem,
Iż przenika pieśń, kształci kamienie…
O! Ty – co się w dziejach zowiesz  E r ą,
Gdzie zaś ani historii zenit jest,
Zwiesz się razem; D u c h e m  i  L i t e r ą,
consummatum est[9]
O! Ty…  D o s ko n a ł e - w y p e ł n i e n i e,
Jakikolwiek jest Twój i gdzie?… znak…
Czy w F i d i a s u[10] ?  D a w i d z i e[11] ?  c z y  w  S z o p e n i e?
Czy w  E s c h y l e s o w e j  scenie[12]?…
Zawsze – zemści się na tobie… BRAK!
– Piętnem globu tego – niedostatek:
D o p e ł n i e n i e?… go boli!…
On –  r o z p o c z y n a ć  woli
I woli wyrzucać wciąż przed się – zadatek!
– Kłos?… gdy dojrzał – jak złoty kometa –
Ledwo że go wiéw ruszy –
Dészcz pszenicznych ziarn prószy,
Sama go doskonałość rozmieta…

VIII
Oto patrz – Fryd[e]ryku!… to – Warszawa:
Pod rozpłomienioną gwiazdą
Taka jaskrawa – –
– Patrz, organy u Fary; patrz! Twoje gniazdo –
Owdzie – patrycjalne domy stare
Jak  P o s p o l i t a - r z e c z,
Bruki placów głuche i szare
I Zygmuntowy w chmurze miecz.

IX
Patrz!… z zaułków w zaułki
Kaukaskie się konie rwą –
Jak przed burzą jaskółki,
Wyśmigając przed pułki:
P o  s t o  –  p o  s t o  – –
– Gmach – zajął się ogniem, przygasł znów,
Zapłonął znów – – i oto – pod ścianę –
Widzę czoła ożałobionych wdów
Kolbami pchane – –
I znów widzę, acz dymem oślepian,
Jak przez ganków kolumny
Sprzęt podobny do trumny
Wydźwigają… runął… runął – T w ó j  f o r t e p i a n!

X
Ten!… co Polskę głosił – od zenitu
Wszechdoskonałości dziejów
Wziętą hymnem zachwytu –
Polskę – przemienionych kołodziejów:
Ten sam – runął – na bruki – z granitu!
I oto – jak zacna myśl człowieka –
Potérany jest gniéwami ludzi;
Lub – j a k  —  o d  w i e k a
W i e k ó w  –  w s z y s t k o,  c o  –z b u d z i!
I oto – jak ciało Orfeja –
Tysiąc pasji rozdziera go w części;
A każda wyje: „n ie  j a!…”
„N i e  j a!” – zębami chrzęści –

*
Lecz Ty? – lecz ja? – uderzmy w sądne pienie,
Nawołując: „C i e s z  s i ę  p ó ź n y  w n u k u!…
J ę k ł y  g ł u c h e  k a m i e n i e
I d e a ł  s i ę g n ą ł  b r u k u– –”
(z cyklu Vade-mecum, 1865–1866)


Przypisy:
  1. La musique est une chose étrange! (fr.) – Muzyka to rzecz dziwna!
  2. L’art?… c’est l’art — et puis, voilá tout (fr.) – Sztuka!… to sztuka – i to wszystko.
  3. Orfeja lira – lira mitycznego poety i muzyka Orfeusza, podarowana mu przez Apolla, po śmierci Orfeusza zawieszona na niebie jako gwiazdozbiór.
  4. Pigmalion – legendarny rzeźbiarz zakochany w Afrodycie, której postać rzeźbił w kości słoniowej. Bogini ożywiła posąg i w ten sposób stworzyła Galateę.
  5. Doskonałość Peryklejska – czasy Peryklesa (500–429 p.n.e.), złoty okres kultury antycznej
  6. Arfa – harfa, znany od starożytności instrument strunowy.
  7. Emanuel – jedno z biblijnych imion Mesjasza.
  8. Kołodziej – rzemieślnik zajmujący się wyrobem wozów i częsci do wozów
  9. Consummatum est (łac.) – wykonało się
  10. Fidias – Fidiasz (ok. 490 &ndash 420 p.n.e.), wybitny grecki rzeźbiarz okresu klasycznego, budowniczy ateńskiego Akropolu.
  11. Dawid – autor biblijnej Księgi Psalmów
  12.  Eschylesowa scena – tragedie Eschylosa (Ajschylosa), jednego z trójki wielkich tragików greckich